"Don Juan, czyli..." w reż. Aleksieja Leliawskiego w Teatrze Lalek Pleciuga w Szczecinie. Pisze Katarzyna Stróżyk w Kurierze Szczecińskim.
CZY w dobrze znanej historii o Don Juanie możemy znaleźć coś, co łączy ją z czasami nam współczesnymi? To bodaj najważniejsze pytanie stawiane przez twórców spektaklu "Don Juan, czyli...", wystawionego premierowo w sobotę w szczecińskiej "Pleciudze". Oparte na komedii Moliera przedstawienie jest pierwszą w tym sezonie propozycją Teatru Lalek dla dorosłej publiczności. Tytułowy bohater to pozbawiony skrupułów uwodziciel. Jego urodzie i czarowi nie umie się oprzeć żadna dama. Don Juan wśród swoich "zdobyczy" ma zarówno wysoko urodzone damy, jak i mieszczki czy nawet... mniszki. Prawdziwa miłość przejawia się dla niego nie w stałości, a w różnorodności, stąd kompletny brak wyrzutów sumienia wobec zwodzonych i porzucanych kobiet. Don Juanowi towarzyszy wiernie Sganarel, służący, który ma nadzieję nawrócić swego pana na właściwą drogę, brakuje mu jednak odwagi, by podjąć w tym celu jakiekolwiek kroki. Wygodne życie uwodziciela nie może j