EN

17.01.2012 Wersja do druku

Jeden z najgorszych spektakli Wybrzeża

"Faza delta" w reż. Adama Orzechowskiego w Teatrze Wybrzeże w Gdańsku. Pisze Mirosław Baran w Gazecie Wyborczej - Trójmiasto.

Jedyne jasno wyartykułowane przesłanie "Fazy Delta" Radosława Paczochy w reżyserii Adama Orzechowskiego brzmi: używki szkodzą. To spektakl, którego Teatr Wybrzeże powinien się wstydzić. U podstaw porażki "Fazy Delta" leży porażająco niedobry tekst Radosława Paczochy (znanego widzom Wybrzeże z o niebo lepszego "Być jak Kazimierz Deyna"). Całość można streścić jednym zdaniem: czwórka dwudziestolatków z małego miasteczka pod wpływem narkotyków zabija przypadkową osobę, za co trafia do więzienia. Autor próbuje przy tym stylizować język swoich bohaterów na język ulicy, w czym słychać wyraźne echa "Wojny polsko-ruskiej" Doroty Masłowskiej. Jednak młoda pisarka wykorzystuje go i przetwarza, by stworzyć własny bogaty i wieloznaczny świat. A Paczocha tylko bezmyślnie kopiuje uliczne zwroty, nasycając dialogi mało subtelnymi gagami i licznymi wulgaryzmami. W efekcie dramaturg wspólnie z reżyserem Adamem Orzechowskim prezentują nam skrajni

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Faza Delta to jeden z najgorszych spektakli Wybrzeża

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza Trójmiasto online

Autor:

Mirosław Baran

Data:

17.01.2012

Realizacje repertuarowe