Przy Ochmanie można się nauczyć prawdziwie wartkiego życia! Zawsze słuchałem zafascynowany jego opowiadań, z których wynikało, że w przeciągu godziny potrafi on przeżyć tyle wydarzeń, na co ktoś inny potrzebowałby dnia całego... Ostatnio miałem się o tym sam przekonać w czasie wspólnej wyprawy na Śląsk, wyprawy, która trwała niecałe czternaście godzin a w tym czasie: przejechaliśmy ponad 600 kilometrów, obejrzeliśmy w Bytomiu zarejestrowane na wideo dwie polskie prapremiery: operą "Maksymilian Kolbe" Dominique Probsta i "Requiem" Romana Palestra. Odbyliśmy ponad dwugodzinne spotkanie z publicznością (poprzedzone krótkim recitalem fortepianowym) w Galerii Jerzego Dudy-Gracza, "udzieliliśmy" wywiadu dla miejscowej telewizji (ten cudzysłów to dlatego, ze ja tylko coś tam dogadywałem w cieniu Wiesława Ochmana!); zjedliśmy dwa wspaniale posiłki, obiad i kolacje (takie kluski "śląskie" potrafią robić tylko na Śląsku!), nagadaliśmy si
Tytuł oryginalny
Jeden dzień na Śląsku
Źródło:
Materiał nadesłany
Życie Warszawy nr 27