Wielki sukces Jerzego Szaniawskiego
W kilku miastach Polski idzie w tej chwili równocześnie nowa sztuka Jerzego Szaniawskiego "Dwa teatry". O ile jednak Katowice i Toruń dały jej najlepszą gościnę - o tyle Warszawa, podobnie jak uprzednio Kraków, gra ją na scenie raczej peryferyjnej, niewspółmiernie nieważnej w stosunku do powagi wydarzenia. "Dwa teatry" są bowiem w naszym powojennym życiu kulturalnym wydarzeniem tak jedynym, jakim jest i będzie zawsze w każdej dziedzinie sztuki dzieło wielkiego talentu. Zainteresowanie nową sztuką Szaniawskiego jest również jedyne w swoim rodzaju. Wszystkie poprzednie sztuki tego znakomitego pisarza kazały o sobie myśleć - stwierdzali to nawet krytycznie nastrojeni recenzenci przedwojenni - ta każe o sobie nie tylko myśleć, lecz i mówić, dyskutować, ba! angażować się nawet w walki polemiczne. Czyż może być większy sukces pisarza dramatycznego, jak przetrwać we wrażliwości i odczuciu widzów poza ostatnie zapadnięcie kurtyny, jak wejść ze swo