Od września ubiegłego roku wrocławski Teatr Współczesny pracował właściwie na martwym biegu Grano, co prawda, przez pewien czas adresowanego do dzieci "Guliwera", ale teatr otaczała mgła niedomówień, plotek, sensacyjek, jawnych i cichych protestów. Pozornie nic się nie działo. Coś drgnęło po ubiegłorocznym Festiwalu Polskich Sztuk Współczesnych. Zaczęły się próby spektaklu opartego na dramatach Witkacego. "Życzliwi" komentowali ten fakt jednoznacznie: "Trzeba być chorym na głowę, żeby robić bigos z Witkacego"... Jak się ta "choroba" objawi przekonamy się już za tydzień, dokładnie 1 lutego na premierze przedstawienia, które Maciej Domański, autor scenariusza i reżyser, zatytułował "Jeden chybiony, drugi w serce". Scenariusz został skonstruowany z dziesięciu dramatów Stanisława Ignacego Witkiewicza: "Oni", "Szalona lokomotywa", "Matka", "Wariat i zakonnica", "Kurka wodna", "Szewcy", "Tumor Mózgowicz", "Maciej Korbowa", "Bellatrix" i "Wampi
Źródło:
Materiał nadesłany
"Gazeta Robotnicza" nr 22