ILEKROĆ słyszę, te w Polsce nie ma warunków dla powstania i rozwoju teatru muzycznego typu rozrywkowego, tyle razy przypominają mi się spektakle muzyczne zrealizowane w teatrach dramatycznych. Rezultaty takich przedsięwziąć na ogół są pomyślne. Kolejny dowód na to, że teatr muzyczny mimo wszystko istnieje, przynosi ostatnia premiera warszawskiego Teatru Powszechnego: "Muzyka - Radwan". Widowisko, będące składanką skomponowaną z wybranych ilustracji muzycznych Stanisława {#os#969}Radwana{/#} do różnych spektakli, zbudowane zostało przejrzyście. Część pierwsza gromadzi utwory serio, zachęcające do namysłu, utrzymane w nastroju powagi, a nawet misteryjnej solenności. Ten nastrój podkreśla czerń kostiumów i zimne światło. Część druga od nastroju powagi prowadzi do zabawy, zamaszystej satyry, nawet groteski. Dominują w niej utwory zaczerpnięte z "Panny Tutli-Putli", brawurowo podawane przez zespół na czele z Krzyszt
Tytuł oryginalny
Jazz, laser i szkło
Źródło:
Materiał nadesłany
Trybuna Ludu Nr 225