EN

20.06.1992 Wersja do druku

Jasny kształt mroku

1. Czy sztuka stawiająca ważne - dotkliwie ważne! - egzysten­cjalne pytania może liczyć na życzliwą uwagę widzów, gdy rzeczywistość polityczna dostaje zadyszki? Owacja, zgotowana twórcom spektaklu po premierze "Pułapki" we wrocławskim Teatrze Polskim, dowodzi, iż jest to możliwe. Na premierę przybył Tadeusz Różewicz, choć nie jest to w jego zwyczaju. Jerzy {#os#1115}Jarocki{/#}, reżyser przedstawienia, nie wydawał się zaskoczony spontanicznym aplauzem. Aktorzy - a sztuka ta potrzebuje ich kil­kudziesięciu - ochoczo wycho­dzili do ukłonów. Publiczność ociągała się z opuszczeniem tea­tru, mimo że pora nie była wczesna. Można było odnieść wraże­nie, że to członkowie jakiejś wspólnoty - pokrzepieni spotkaniem - rozchodzą się do do­mów. A przecież "Pułapka" mówi o rzeczach mrocznych. O uczuciach i przeczuciach. O fizjologii i me­tafizyce. Realność spotyka tu się ze snem, przepis kucharski z archetypem biblijnym. Dramat przedstawi

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Jasny kształt mroku

Źródło:

Materiał nadesłany

Trybuna Opolska Nr 145

Autor:

Marek Jodłowski

Data:

20.06.1992

Realizacje repertuarowe