1. Czy sztuka stawiająca ważne - dotkliwie ważne! - egzystencjalne pytania może liczyć na życzliwą uwagę widzów, gdy rzeczywistość polityczna dostaje zadyszki? Owacja, zgotowana twórcom spektaklu po premierze "Pułapki" we wrocławskim Teatrze Polskim, dowodzi, iż jest to możliwe. Na premierę przybył Tadeusz Różewicz, choć nie jest to w jego zwyczaju. Jerzy {#os#1115}Jarocki{/#}, reżyser przedstawienia, nie wydawał się zaskoczony spontanicznym aplauzem. Aktorzy - a sztuka ta potrzebuje ich kilkudziesięciu - ochoczo wychodzili do ukłonów. Publiczność ociągała się z opuszczeniem teatru, mimo że pora nie była wczesna. Można było odnieść wrażenie, że to członkowie jakiejś wspólnoty - pokrzepieni spotkaniem - rozchodzą się do domów. A przecież "Pułapka" mówi o rzeczach mrocznych. O uczuciach i przeczuciach. O fizjologii i metafizyce. Realność spotyka tu się ze snem, przepis kucharski z archetypem biblijnym. Dramat przedstawi
Tytuł oryginalny
Jasny kształt mroku
Źródło:
Materiał nadesłany
Trybuna Opolska Nr 145