EN

2.05.2017 Wersja do druku

Jarosław Gajewski: Chciwość to przypadłość ludzi, nie czasów

- Dzisiaj pojęcie sztuki aktorskiej mocno się rozszerzyło, żeby nie powiedzieć - rozmyło. Znaczenie tego słowa jest inne niż jeszcze 20 lat temu, a już na pewno 50 lat temu - mówi Jarosław Gajewski, aktor Teatru Polskiego w Warszawie.

Uważa, że aktorstwo w głowie młodego człowieka to raczej marzenie niż świadomie przemyślana decyzja, a aktorzy są dla niego celebrytami i prawdopodobnie mają dom na Jeziorem Genewskim. Mamy więc do czynienia z modą na aktorstwo czy celebryctwo? Przychodzi do pana młody człowiek i mówi: "Chcę zostać aktorem". Czy pan, profesor sztuk teatralnych, często spotyka się z takim stwierdzeniem? - Raczej rzadko, ponieważ padają zupełnie inne pytania, ale jeśli młody człowiek przyszedłby do mnie z takim stwierdzeniem, zapytałbym go, od jak dawna jest w nim ta myśl, co dla niego znaczy "aktor", kim jest i co jego zdaniem aktor robi w życiu. Dzisiaj pojęcie sztuki aktorskiej mocno się rozszerzyło, żeby nie powiedzieć - rozmyło. Znaczenie tego słowa jest inne niż jeszcze 20 lat temu, a już na pewno 50 lat temu. Dlatego takiego człowieka zapytałbym również o to, kogo uważa za aktora. Załóżmy, że taki młody człowiek odpowiada: Janusza Gajosa i J

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Chciwość to przypadłość ludzi, nie czasów

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Olsztyńska nr 100

Autor:

Mateusz Przyborowski

Data:

02.05.2017