EN

6.03.2010 Wersja do druku

Jan, pióra i landrynki

"Powrót Wielkiego Szu" w reż. Małgorzaty Potockiej w Teatrze Sabat Małgorzaty Potockiej w Warszawie. Pisze Marta Chowaniec w Życiu Warszawy.

Jan Nowicki, Wielki Szu, pojawia się w Sabacie, aby wśród piór i dziewczyn w świecących strojach udowodnić, że jednak nie odnalazł swojego miejsca. Dystansu i szczerości mu nie brak. Jednak patosem i zadęciem żenuje. Przejaskrawiona teatralizacja nie pasuje do wodewilu. Rzewne teksty piosenek nie wpadają w ucho. Jan Nowicki napisał część z nich. O sobie. Cóż, poeta z niego żaden, chociaż życie miał ciekawe. Żył bowiem tak, jakby odbywał podróż, którą wyznaczały poszukiwania Małgorzaty w różnych kobietach. Nie znalazł jej w Las Vegas, królestwie hazardu, ani w Paryżu, gdzie widział ognistego kankana. Teraz na jej scenie w teatrze Sabat z tego wszystkiego się spowiada. Zaczyna tak: wielki karciany oszust wpada do piekła. Tu Lucyfer (rewelacyjna rola Jacka Mureno) chce z nim zagrać w pokera. Gra toczy się o najwyższą stawkę, bo o ludzkie życie. Powinno być napięcie. Ale go nie ma. Są za to szum, tłum i szpagaty, czyli st

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Jan, pióra i landrynki

Źródło:

Materiał nadesłany

Życie Warszawy nr 55

Autor:

Marta Chowaniec

Data:

06.03.2010

Realizacje repertuarowe