Gdybym nie głosował, zadałbym sobie pytanie: kim jestem? Z kim jestem? W czym i gdzie jestem? Jaki jestem? Więc po co jestem? Moja odpowiedź byłaby prosta: mnie nie ma - mówi Jan Peszek w Gazecie Wyborczej - Kraków.
Nie zajmuję się polityką, ten teatr zawsze mało mnie interesował. Ale interesuje mnie kraj, w którym ja żyję, żyją moi bliscy, dzieci i wnuki. Pracuję dla siebie, ale i dla kraju. Głosuję dla siebie, ale i dla kraju. Jeśli myślisz, że Twój głos niewiele zmieni - mylisz się. Kocham ten kraj ze wszystkimi jego wspaniałościami i potwornościami. Nie śpię. Jestem człowiekiem czynu. Działam, więc głosuję. Głosuję, więc jestem.