Tak wywróżyła jedna bardzo dobra miejscowa wróżka Genowefa S., po latach chudych nadchodzą dla wałbrzyskiej sceny lata tłuste! Tą zmianą zapoczątkował Jan Maciej Karol Wścieklica, który rozsiadł się po pańsku na scenie i jął obalać mity o repertuarze, publiczności, aktorach i tysiącach innych obiektywnych trudnościach hamujących krok ku artystycznym sukcesom... Moje przekonanie o tym, że w Wałbrzychu nastąpił przełom, niech podtrzyma fakt, iż po raz pierwszy przygotowano w tym teatrze sztuką Witkacego, i że według wszelkiego prawdopodobieństwa na jakiś czas przynajmniej znikną z afisza... okrrropnie urrrocze drrramy z wyższych i niższych sfer pt. "Pepsi". "Klub kawalerów" czy "Porwanie Sabinek". "Jan Maciej Karol Wścieklica" jest także pierwszym kontaktem z wał brzyską publicznością nowego dyrektora tej sceny Aleksandra Strokowskiego. Nie da się ukryć, że to entree było wyjątkowo udane. Tuż po premierze spektakl Witkacego był prezen
Źródło:
Materiał nadesłany
Gazeta Robotnicza, nr 138