EN

18.04.1996 Wersja do druku

Jan, czyli Każdy

W czasach, gdy większość teatrów prześciga się w coraz dziwaczniejszych przedstawieniach, spektakl "Gianni, Jan, Johan, John, Juan, Ivan, Jean..." jest jak oddech, który przynosi widzowi ulgę. Kierowany przez Krzysztofa {#os#4292}Raua{/#} Teatr 3/4 - Zusno z Suwlaszczyzny zaprezentował w Radomiu i Kielcach widowisko formalnie mające niewiele wspólnego z tradycyjnym rozumie­niem teatru, a jednak swoją prostotą przypominające klasyczne wzorce. W przedstawieniu czworo aktorów gra nie tyle sobą, ile własnymi dłońmi, rękami, nogami, głowami, plecami i brzuchami. Takimi właśnie "środkami" sce­nicznymi opowiedziana jest historia życia tytułowego bohatera, czyli każdego z nas, od narodzin aż do śmierci. W czarnej, wielkiej skrzyni z dziesię­cioma drzwiczkami odsłaniane są kolejne etapy życia Jana. Zaskakuje pomysłowość inscenizatorów. Sek­sowną damską nogą w pończosze jest ręka aktorki, brzuchem ciężarnej kobiety - grzbiet aktora, zaś sam bohat

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Jan, czyli Każdy

Źródło:

Materiał nadesłany

Słowo Ludu nr 91

Autor:

Grzegorz Kozera

Data:

18.04.1996

Realizacje repertuarowe