Kto nie widział Świderskiego w "Krzesłach" lub "Antygonie" nie może właściwie mówić, że zna nasz teatr i jego aktorów, tak dalece obie te role wydają mi się ważne w dorobku naszej sceny. Świderski nie od dziś zajmuje na niej coraz poważniejsze miejsce, a oryginalność i odrębność używanej przez niego metody każe przyglądać się ewolucji artystycznej tego aktora z uwagą uzasadnioną dotychczasowym dorobkiem. Jak większość młodych Świderski zaczynał od amantów, aby stopniowo, poprzez role charakterystyczne i dramat obyczajowy, zagłębiać się w psychologię swoich bohaterów, tworząc kreacje coraz wyrazistsze i coraz bogatsze. Pierwszą rolą w jakiej objawił się pazur Świderskiego, rolą o bardzo dużej precyzji psychologicznej i obyczajowej był Baron z schillerowskiej inscenizacji "Na dnie", rozpoczynający serię "ról gorzkich" - takich jak Orestes w "Elektrze" Giraudoux, Karol w "Eugenii Grandet", Astrow w "Wujaszku Wani" czy Pr
Tytuł oryginalny
Jan Świderski
Źródło:
Materiał nadesłany
Życie Literackie nr 46