Piotr Rudzki, kierownik literacki Teatru Polskiego i mój stary druh uniwersytecki, powiedział - co cytuje "GW" z 4 lutego - że mianowanie dyrektorów Teatru Polskiego i Opery Wrocławskiej w trybie konkursowym to "złe decyzje" - list czytelnika Gazety Wyborczej - Wrocław.
Los Teatru Polskiego zdaje się potwierdzać tę opinię. Sprawy Opery i jej szefa - już niekoniecznie. Na temat finansowego aspektu zagadnienia nie wypowiadam się. Jednakże do usunięcia nieprawidłowości (jeśli w istocie takie nastąpiły) mogą posłużyć instrumenty finansowe. Natomiast pozbywanie się od razu człowieka, który nie tylko utrzymał poziom artystyczny teatru, a nawet - zdaniem profesjonalisty, a zarazem widza, który regularnie od lat śledzi operowe produkcje - przezwyciężył kryzys poprzednich sezonów, jest wylewaniem dziecka z kąpielą. A co do wątpliwej (co nie znaczy zerowej!) wartości konkursów - zgoda. Czasem są nieuniknione. Niemniej w przypadku dużych i ustabilizowanych instytucji lepsze wydaje się uważne poszukiwanie możliwego kandydata i cierpliwe negocjacje. O ile wiem, szefów Royal Opera House czy La Scali w trybie konkursowym się nie wybiera. Co o tym myślisz? Piszcie na [email protected], komentujcie na forum i na na