Socjologowie, dziennikarze, politycy (zarówno pro jak i anty) a także, podejrzewam większość z nas, wypełniających ulice polskich miast; wszyscy niemal zastanawiają się, czy może być jeszcze gorzej. Odmianą przez wszystkie możliwe przypadki słowa "kryzys" zajmuje się również nasze rodzime podwórko teatralne. Wszystkim niezadowolonym polecam gorąco najnowszą premierę w Teatrze Polskim. Realizm i operatywność dyrektora tej sceny (zwanej inaczej "kombinatem na Zapolskiej") są według mnie bezdyskusyjne. Teraz skłonny jestem przypisać mu również... idealizm. To, że "Operetka" Gombrowicza może być świetnym barometrem na każdą pogodę polityczno-społeczną wiadomo od dawna. Wszak "Potężny Wicher Historii i bankructwo ideologii" to symptomy naszych czasów, stale, a jakżeż nieraz dotkliwie, obecne. Po "Operetkę" sięgali i Dejmek, i Braun, i Prus... Wystawiano ją w kraju wielokrotnie. Na dużej scenie Polskiego w szranki. z Gombrowiczem stanął Krzys
Źródło:
Materiał nadesłany
Słowo Polskie, nr 91