EN

10.10.2005 Wersja do druku

Jakie były X Konfrontacje Teatralne

X Konfrontacje Teatralne w Lublinie podsumowuje Grzegorz Józefczuk w Gazecie Wyborczej - Lublin.

Uliczna, radosna parada norweskiego teatru Stella Polaris z udziałem kilkuset widzów zakończyła w sobotnią noc dziesiąty festiwal Konfrontacje Teatralne w Lublinie. Był to jednak przede wszystkim festiwal teatru poważnych problemów, jakie gnębią współczesnego człowieka. Po każdym festiwalu rodzi się oczywiste pytanie: co właściwie oglądaliśmy? Niewątpliwie - próbkę teatralnego rozeznania i gustu triumwiratu komisarzy, którzy program ułożyli: Leszka Mądzika, Włodzimierza Staniewskiego i Janusza Opryńskiego. Gust mają dobry, lecz oscylujący wokół takiego teatru, jaki im jest bliski. Dlatego trudno ocenić, czy program tegorocznych konfrontacji pokazuje różnorodność tendencji teatru współczesnego. Jednak bez tego festiwalu nie mielibyśmy żadnego dostępu do tej różnorodności, a Lublin zapadłby się już zupełnie w prowincjonalną czarną dziurę kultury. Najbardziej radosny okazał się finał festiwalu. Ludyczna i uliczna wersja teatru

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Jakie były 10. Konfrontacje Teatralne

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Lublin nr 236

Autor:

Grzegorz Józefczuk

Data:

10.10.2005

Festiwale