EN

5.02.2008 Wersja do druku

Jaki to był rok?

Na ogół spokojne i letnie jest to nasze krakowskie życie teatralne, przypomina trochę stojącą wodę w stawie. Premiery ciche, bez elektryczności. Nie ma emocji, nie ma radości. Patrząc z perspektywy, w ubiegłym roku kalendarzowym ukazało się sporo zimnych, dziwacznych, wykalkulowanych przedstawień. Nie chcąc Państwu i sobie psuć humoru w nowym roku, spuszczam zasłonę miłosierdzia na tytuły poronionych przedstawień. I przypominam tylko najlepsze, w mojej ocenie, spektakle - pisze Elżbieta Konieczna w Miesiącu w Krakowie.

Na początek obrazek z teatralnych antypodów: W Nowym Jorku Janusz Głowacki, człowiek amerykańskiego sukcesu, przygląda się castingowi do swojej sztuki "Moc truchleje". Główne role z góry obsadzone, tłumy walą, by zdobyć drugoplanowe. Wielu aktorów przyjeżdża na casting z różnych miast, niektórzy przylatują samolotem aż z Los Angeles. Każdy ma przygotowane dwie sceny i jeden monolog. Jak wspomina Głowacki największe wrażenie zrobił na nim aktor, który czekał na swoją kolejkę w zaparkowanym pod teatrem rolls-roysie z szoferem i mimo to go nie wzięli. Nie wzięli też Kate Burton, córki Liz Taylor i Richarda Burtona i wielu innych znakomitości. Rolę Księcia dostała gwiazda "Rocky Horror Show" z Broadwayu Boris Hartley. Przyszła przystrzyżona na białego jeża i owinięta żelaznym łańcuchem. Powiedziała prawie basem, że lubi tę sztukę i żeby dostać rolę, jest gotowa zmienić kolor oczu, włosów, wzrost i płeć. Raz ją już zresztą zmienia

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Jaki to był rok?

Źródło:

Materiał nadesłany

www.cracow.pl

Autor:

Elżbieta Konieczna

Data:

05.02.2008

Wątki tematyczne