"Gombrowicz. Opereta Muerta" w reż. Łukasza Czuja w Teatrze Studio w Warszawie. Pisze Natalia Fijewska-Zdanowska w Gazecie Studenckiej.
Trudno oprzeć się myśli, że obchody Roku Gombrowiczowskiego w pewnym sensie muszą sprowadzić się do stwierdzenia, że Gombrowicz "wielkim poetą był". Reżyserowi spektaklu "Gombrowicz. Opereta Muerta" Łukaszowi Czujowi [na zdjęciu] przyświecała myśl stworzenia czegoś alternatywnego do oficjalnych uroczystości, które uciekającemu całe życie przed formq pisarzowi, chcąc nie chcąc, formę jednak narzucają. Napisał więc scenariusz, na który składają się fragmenty dzieł jubilata oraz kilka jego własnych scen. Główny bohater, Witold, wciela się w przeróżne postacie ze swoich dzieł oraz przeżywa sytuacje - zarówno prawdziwe, jak i fikcyjne. Niestety mimo doskonałych zdolności aktorskich Andrzeja Mastalerza i nie gorszych popisów towarzyszących mu aktorów Teatru Studio spektakl nie układa się w spójną całość. Katalog postaci i sytuacji nie tworzy żadnej historii. Bohaterowie zmieniają tożsamości, mówią kwestie z różnych utworów, i to