NIESPODZIANKA! Poważna scena stolicy, Teatr Narodowy funduje widowni prawdziwy, gogolowski śmiech. Nie gorzką karykaturę, dramat, bolesną groteskę, ale komedię. "Rewizor" Mikołaja Gogola nie potrzebuje reklamy. Karmi się nim teatr na różne sposoby od lat, wyczyniając zresztą z tą arcysztuką przedziwne rzeczy. Wiadomo - satyra "na"; wiadomo - demaskatorski obraz tamtej rzeczywistości Horodniczych, Bobczyńskich i Ziem-Janików Raj dla Chlestakowów. Skupione w soczewce głupota, korupcja, złość, inercja, efekty niesamodzielnego myślenia. "Rewizor", którego rozbiór logiczny trzeba przechodzić w szkole, który upamiętnia się na scenie kreacjami aktorów. Rodzajowość, drapieżność, komizm sytuacyjny, satyra polityczna - oto cechy, które kojarzą się z dotychczas oglądanymi w Polsce "Rewizorami!'. I nagle - śmiech. Wszystko to co poprzednio, ale i lekkość prawdziwej, rasowej komedii. Przedstawienie jasne, kolorowe, przejrzyste jakieś, nalan
Tytuł oryginalny
Jaka poważna sprawa - śmiech...
Źródło:
Materiał nadesłany
Kierunki nr 15