O barierach kulturowych, etnicznych i płciowych opowiadają dwie premiery w wałbrzyskim Teatrze Dramatycznym: "Shoa-Show" w reżyserii Awiszaja Hadariego na podstawie "Skrzypka na dachu" i "W pustyni i w puszczy. Z Sienkiewicza i z innych" - Bartosza Frąckowiaka - pisze Magda Piekarska w Gazecie Wyborczej - Wrocław.
Obcym jest Tewje w Anatewce, gdzie więcej ma do powiedzenia pop niż rabin. Obcy są Staś i Nel na Czarnym Lądzie, a nam obca jest Afryka. Nie zrozumiemy nawzajem swoich dramatów, nie przełamiemy bariery. Nawet próbując pomóc, zaszkodzimy. Przemoc - świadoma i nieświadoma - wydaje się nieunikniona. - Przyszliśmy cię bić, chociaż człowiek z ciebie przyzwoity, ale w innych wioskach biją, więc i tu trzeba - usłyszy w finale Tewje od swoich sąsiadów. Jedyna nadzieja, że projekt wyeliminowania obcych nie kończy się pełnym sukcesem. Afryka, nawet podbita, nigdy nie będzie do końca ujarzmiona, a ci, co ocaleli pogromów i Holocaustu, znajdą w sobie siłę, żeby zatańczyć do piosenki "I Will Survive". Pierwszy spektakl powstał na scenie debiutów, drugi jest efektem pracy pary twórców o bogatych artystycznych biografiach. Jednak to "Shoa-Show" robi lepsze wrażenie - jest spektaklem spójnym, przekonującym zarówno jeśli chodzi o interpretację powieś