Od trzech sezonów jest w Teatrze im. Osterwy. Zdobył sympatię lubelskiej publiczności młodzieńczym wdziękiem i dobrym aktorstwem. Grał Benvolia w "Romeo i Julii", Helikona w "Caliguli", Jana w "Polityce", komplementowany był jego don Alonso w "Don Juanie". Teraz postanowił zmierzyć się z publicznością w pojedynkę. - Jeszcze w szkole aktorskiej wpadł mi w ręce egzemplarz "Dialogu" ze sztuką "Jak zjadłem psa", rosyjskiego pisarza młodego pokolenia Jewgienija Griszkowa - opowiada Bartłomiej Chowaniec. - Jest to opowieść byłego marynarza rosyjskiej Floty Pacyfiku, który po trzech latach służby wraca do domu i bliskich. Dom jest inny niż ten, który zapamiętał i do którego tęsknił, inni wydają się być rodzice, a dziewczyna, która obiecała czekać, wyszła za studenta. Ten liryczny, z akcentami komediowymi tekst wzruszył i rozbawił mnie, wiele znalazłem w nim swoich przemyśleń. Jest i egzotyka. Chociażby opis przyrządzenia przez przyjaciela moje
Źródło:
Materiał nadesłany
Dziennik Wschodni Lubelski nr 20