EN

26.06.2007 Wersja do druku

Jak zachwyca, jak nie zachwyca?

"Bo to, co nas podnieca, to się nazywa kasa". I historię w tym klimacie można oglądać w Olsztynie. Spektakl "Skąpiec" Moliera zainaugurował bowiem otwarcie Letniej Sceny Teatru im. Jaracza. Jednak czy sztukę można ciepło przyjąć? - o "Skąpcu" w reż. Jacka Andruckiego w Teatrze im. Jaracza w Olsztynie pisze Ada Romanowska z Nowej Siły Krytycznej.

Historia "Skąpca" znana jest jak świat, czyli że światem rządzą pieniądze. Światem Harpagona - dodać trzeba. Ale nie tylko. Współczesnych wielkie majątki też podniecają. Więc wydawać by się mogło, że temat sztuki jest niezwykle aktualny. Że na scenie reżyser Jacek Andrucki ustawia wielkie lustro, w którym publiczność może się przejrzeć. Ba - może się śmiać niby z Harpagona, ale tak naprawdę z oblicza XXI wieku. Bo dziś Harpagon na Harpagonie Harpagonem pogania. I w dodatku od molierowskich czasów licznie się rozmnożył, więc tym bardziej. Jednak nie w tym rzecz. Lustro na scenie się nie pojawia. Nawet krzywe zwierciadło. A szkoda. Andrucki - jak mówił - chciał odrzeć sztukę z moralitetu. Chciał ją zbliżyć do ludzi. Chciał historię opętanego swoim skąpstwem skąpca i miłosne historie swoich dzieci zaserwować publiczności jako dawkę prostego realizmu ze szczyptą śmiechu wmieszaną w pomieszanie konwencji. Udało mu się? Można

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Nowa Sila Krytyczna

Autor:

Ada Romanowska

Data:

26.06.2007

Wątki tematyczne

Realizacje repertuarowe