Minął miesiąc od próby generalnej, zaraz po niej, 29 lutego, odbyła się oficjalna premiera przedstawienia (śpiewogry? raczej musicalette), które do dziś zbiera diametralnie różne recenzje - od zjadliwie krytycznych do wyrozumiale pozytywnych, przez pierwsze dwa tygodnie marca ściągając publiczność na najwyższe piętro warszawskiego teatru "Studio". Publiczność na ogół bardzo młodą, spragnioną muzyki, wcale jednak nie rocka, lecz klasyki, melodii uznanych za fundamentalne dla współczesnego musicalu, tworzących zarazem podwaliny swingu. Mowa o przedstawieniu "AMERYKANIN W WARSZAWIE" - jednej z wielu prób zobaczenia czy raczej usłyszenia wspaniałego kompozytora na nowo. Ta próba okazała się nieudana. Ten Gershwin jest w gruncie rzeczy totalną kompromitacją przereklamowanego teatru dyrektora Jerzego Grzegorzewskiego. Tak było na próbie generalnej, nie lepiej - na zwyczajnym
Tytuł oryginalny
Jak wystawić Gershwina (do wiatru)
Źródło:
Materiał nadesłany
Sztandar Młodych