"Wiśniowy sad" Antoniego Czechowa w reż. Krzysztofa Rekowskiego w Teatrze im. Żeromskiego w Kielcach. Pisze Kalina Zalewska w Teatrze.
Krzysztof Rekowski bohaterem Wiśniowego sadu czyni - wbrew tradycji wystawiania utworu - kupca i przedsiębiorcę Jermołaja Łopachina, a nie, jak dotąd bywało, dziedziczkę Lubow Raniewską. Wiśniowy sad Krzysztofa Rekowskiego rozpoczyna się na tle wiśniowych kotar, a scena podczas całego spektaklu zasłana jest wiśniowymi serpentynami. Inscenizacja jednak nie opowiada w ten sposób o tytułowym sadzie, który rzadko rodzi owoce, bo, jak twierdzi Firs, nikt już nie wie, jak go uprawiać. Nawiązuje raczej do filmów Davida Lyncha, w których czerwone kotary symbolizują irracjonalność działań i podświadomość bohaterów. Twórcy kieleckiego przedstawienia chcą bowiem zrozumieć bohaterów Czechowa i spotkać ich z dzisiejszą widownią. Zastanawiająca irracjonalność tych bohaterów zdaje się wynikać właśnie ze sfery podświadomości - z zaplątania w związki, własne wyobrażenia i resentymenty, bo brak zainteresowania dla zmieniającego się świa