EN

19.04.2017 Wersja do druku

Jak widzę łasicę, to mi wszystko gronostaje

Świat polskiej kultury stanął na krawędzi zagłady. A wszystko przez ministra kultury i dziedzictwa narodowego, niejakiego Plastelińskiego, który zniknął z budżetem przeznaczonym na działania kulturalne. Tak zaczyna się najnowszy odcinek teatralno-kabaretowego serialu pod nazwą "Noce Waniliowych Myszy" w teatrze Barakah. Tytuł odcinka mówi wszystko: "Tajemnica Łasicy" w reżyserii Any Nowickiej. Będzie mowa o arcydziele, 500 mln zł i pewnym księciu - pisze Łukasz Gazur w Dzienniku Polskim.

"Opłacani przez wrogie nam układy wichrzyciele uczynili ze sztuki miejsce walki politycznej. Mnożą się wypadki terroru, wypadki samochodowe, wpadki i wtopy. Trzeba powiedzieć: dość! Dziś w nocy ukonstytuowała się Rada Oclenia Polskiej Kultury" - zaczyna Prezes, głaszcząc kota. "Wydaliśmy tyle pieniędzy na pierdoły i programy, na które i tak nie było kasy, że po prostu na więcej już nie ma. W związku z tym Rada Oclenia wprowadziła w nocy z wczoraj na dziś program naprawczy 500-, zgodnie z którym każdy artysta sceniczny za każdy swój występ musi każdorazowo uiścić stosowną opłatę" - dodaje. Kilka dni wcześniej - nim kultury polskiej i dziedzictwa narodowego dotknął armagedon - minister Plasteliński (Marcel Wiercichowski) wraz z wesołą gromadką, w której nie brakuje agentów specjalnych, ruszyli do księcia Czartopyskiego (Sebastian Oberc), by dać mu 500 mln złotych, a w zamian odebrać od niego łasicę. Ale niestety - pieniądze podczas p

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Jak widzę łasicę, to mi wszystko gronostaje

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik Polski nr 91 online

Autor:

Łukasz Gazur

Data:

19.04.2017

Realizacje repertuarowe