EN

3.09.2005 Wersja do druku

Jak w Polsce grać Polskę

Młodzi zawłaszczyli uwagę krytyków, zjednali sobie urzędników, mają swoją publiczność. Podzielili teatr na ten, który się liczy i ten, który uchodzi za "kulturalną rozrywkę". Ich bohater ma twarz Eryka Lubosa, temperament Jana Klaty, skojarzenia Mai Kleczewskiej i system wartości Pawła Demirskiego - pisze Marta Cabianka w Foyer.

Usiłują opowiedzieć o świecie własnym językiem. Jak odnoszą się do światopoglądu współczesnego Polaka? Hołubią rozterki, nie znoszą rozstrzygnięć. Teatr młodnieje. Bileterzy to teraz na ogół młode dziewczyny i młodzi chłopcy. Na widowni zasiada przede wszystkim młodzież - zdaniem socjologów wraz z wiekiem maleje ochota do uczestniczenia w kulturze. U szczytu kariery są dziś twórcy, którzy w czasach pierwszej "Solidarności" byli w podstawówce, a do głosu niebawem zacznie dochodzić pokolenie reżyserów urodzonych po roku 1980. Starsi, żeby zrozumieć młody teatr i żeby go zaakceptować, muszą mu wybaczyć powierzchowność i niedouczenie, innymi słowy przekroczyć własne starcze ograniczenia: przemądrzałość i poczucie wyższości. Młodzi zaś, jak Maja Kleczewska, uważają za hipokryzję "stawianie teatru na półce z napisem kultura wysoka i jednoczesne wymaganie od niego, aby pokazywał tylko wysublimowane emocje, ludzi i zdarzenia - w bez

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Jak w Polsce grać Polskę

Źródło:

Materiał nadesłany

Foyer nr 15/09.2005

Autor:

Marta Cabianka

Data:

03.09.2005

Wątki tematyczne