- Naszym marzeniem, kiedy tworzyliśmy ideę festiwalu Miasto Szczęśliwe, a wcześniej zaangażowaliśmy się w działania związane z Otwartą Ząbkowską, było wyjście z pudełka teatralnego na zewnątrz - Paweł Łysak i Paweł Sztarbowski, dyrektorzy Teatru Powszechnego opowiadają o festiwalu Miasto Szczęśliwe.
Hasło "Teatr, który się wtrąca" przyświecające Teatrowi Powszechnemu, w tym roku wypełniło się. Wystawiona na tej scenie "Klątwa" w reżyserii Olivera Frljicia wywołała niespotykane dotąd w teatrach protesty, głównie ze strony osób, które przedstawienia nie widziały. Ale mimo, że sezon teatralny się kończy, spektakle repertuarowe nie są grane, Powszechny pozostaje aktywnym, kulturalnym centrum Pragi i rozpoczyna wakacyjny festiwal Miasto Szczęśliwe. Izabela Szymańska: Ten sezon był dla was wyjątkowy i wyjątkowo trudny. Jak z dzisiejszej perspektywy, po sukcesie, ale i protestach po premierze "Klątwy" w reżyserii Olivera Frljicia, patrzycie na miasto? Paweł Łysak: Mocno czujemy, że teatry samorządowe, których jest większość w Polsce, mogą pozostać przestrzenią wolności wypowiedzi i swobód twórczych. W naszym przypadku najważniejsza była jasna deklaracja ze strony ratusza, że tam kończy się wolność artystyczna, gdzie zaczyna się kod