"Świat jest skandalem" w reż. Tomasza Mana w Teatrze Śląskim w Katowicach. Pisze Danuta Lubina-Cipińska w Rzeczpospolitej.
Tomasz Man napisał i wyreżyserował dramat biograficzny o Hansie Bellmerze. "Świat jest skandalem" w Teatrze Śląskim to rzecz o artyście, który zmagał się ze społeczeństwem nieprzygotowanym do odbioru jego przesyconej erotyzmem, ale i fascynacją kalectwem sztuki. "Gęba" skandalisty przywarła do Bellmera na zawsze. Niedawno na Zachodzie ilustrowano jego pracami artykuły o Josefie Fritzlu, austriackim potworze, który przez lata więził i gwałcił swą córkę. W Polsce Bellmer jest nadal mało znany. Gdy siedem lat temu, w 100-lecie urodzin artysty, w Katowicach (jego rodzinnym mieście) odbyła się pierwsza w kraju wystawa prac, po jej wernisażu część z nich została przezornie zakryta kotarami. Przybliżenia artysty i jego nadal bulwersującego dzieła podjął się teatr. Man zrobił kameralny spektakl, a jeśli ktoś szuka w nim sensacji czy skandalu, rozczaruje się. To raczej seans psychoanalizy, próba interpretacji dzieła Bellmera poprzez jego biogr