EN

18.03.2014 Wersja do druku

Jak transfuzja krwi...

- Brzmi to tragicznie, ale praca przy Marivaux to ścieżka uświadamiania sobie, jak bardzo współczesny człowiek może być upadły, "wyrzucony", "wywrócony" - mówi KATARZYNA FIGURA przed premierą "Wyspy Marivaux" w Teatrze Wybrzeże.

Z Katarzyną Figurą, odtwórczynią roli Kleantis i Leontyny w "Wyspie Marivaux", której premiera odbędzie się w piątek, 21 marca na Scenie Kameralnej w Sopocie, rozmawia Martyna Wielewska: Na pierwszy rzut oka "Wyspa" Pierre'a de Marivaux to kokieteryjny, lekki, wręcz niewymagający tekst. Czy to dla Pani nowe wyzwanie? - Naturalnie. Odnoszę nawet wrażenie, że Marivaux pojawił się w bardzo odpowiednim momencie mojej drogi artystycznej. Po wielu latach pracy - żmudnego przecież podbijania świata, o którym niegdyś tak marzyłam - zobaczyłam w całej okazałości jedną z odsłon swojego zawodowego doświadczenia: dewaluację wartości. Brzmi to tragicznie, ale praca przy Marivaux to ścieżka uświadamiania sobie, jak bardzo współczesny człowiek może być upadły, "wyrzucony", "wywrócony". Jak wygląda historia "człowieka wywróconego"? Co to za rodzaj upadku i jak go pogodzić z lekką materią tekstu Marivaux? - Ten człowiek to jeden z tych, któr

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Jak transfuzja krwi...

Źródło:

Materiał nadesłany

Polska Dziennik Bałtycki/21.02 - Magazyn Wybrzeża nr 14

Autor:

Martyna Wielewska

Data:

18.03.2014

Realizacje repertuarowe