"Zszywanie" w reż. Małgorzaty Bogajewskiej w Teatrze im. Jaracza w Łodzi. Pisze Tomasz Miłkowski na stronie AICT.
To zdumiewające: zaledwie 6 lat temu na festiwalu w Edynburgu "Zszywanie" Anthony'ego Neilsona wywołało szok, autora oskarżano o sianie moralnej zgnilizny, niektórzy widzowie demonstracyjnie wychodzili podczas przedstawienia. Trzy lata temu polska prapremiera w TR Warszawa spotkała się z protestami stołecznych radnych, zaniepokojonych o morale widzów, oraz z okrzykami zgrozy niektórych recenzentów w obronie pohańbionego języka. Dzisiaj podczas przedstawień "Zszywania" w łódzkim Teatrze im. Stefana Jaracza publiczność przyjmuje obrazoburczą sztukę z życzliwością, kwituje śmieszkami niektóre momenty, smakuje "szpetny" język, który okazuje się wcale trafną przyprawą do toczonej przez Abby i Stu walki na punkty, w której fascynacja erotyczna graniczy z ponawianymi próbami zdominowania partnera, agresja z czułością. Przy czym trafność obserwacji, poczynionych przez autora, nie cofającego niemal przed niczym, aby ujawnić erotyczne ekstazy, wywoływane e