Na koniec szwedzka wersja "Kto się boi Virginii Woolf?" na małej scenie Teatru im. Jaracza. Lars Noren napisał czteroosobową sztukę, w której nie tylko pojawiły się cytaty, lecz również zapożyczenia motywów oraz wątków z Albeego, ciekawie przewartościowanych. Rzecz w warstwie słownej jest jednak znacznie ostrzejsza, wręcz brutalna i agresywna, chwilami obsceniczna, a jednocześnie - całkowicie wyzuta z nadziei. "Witajcie w piekle" mówi na początku jedna z bohaterek, i zdanie to doskonale przywołuje klimat oraz zawartość sztuki "Miłość, to nie takie proste". Bohaterami są dwa małżeństwa, jedno młodsze, które spotykają się towarzysko pewnej nocy. Staje się ona psychoanalitycznym seansem prawdy: w narastającej atmosferze wzajemnych urazów i pretensji ujawniają się skrywane kompleksy, nikną pozory i maski. Odwieczne piekło męskiego i żeńskiego, tak głęboko u Albeego zakorzenione w micie modernistycznym, ale i w twórczości Ibsena, Strindberga,
Tytuł oryginalny
Jak to robią w Łodzi (fragment)
Źródło:
Materiał nadesłany
Teatr nr 12