EN

8.12.1996 Wersja do druku

Jak tańcował z panem chłop, czyli w Teatrze Kameralnym

Nie pomogła Zygmuntowi Krasińskiemu głęboko patriotyczna wizja, która zamknął w pełnych nadziei słowach: "Jeden tylko, jeden cud, z szlachta polską, polski lud". W okresie "jedynie słusznym" i tak trafił do szuflady cenzora.

Podobny los, choć zgoła z innych przyczyn, spotkał większość utworów Bruna Jasieńskiego. W "Słowie o Jakubie Szeli" jego sarkastyczna refleksja odbiegła od hrabiowskich tęsknot: "Tańcowali raz po raz, chłopska kosa, pański pas, od ogródka, ciekła rowem krew jak wódka". Nie w smak były i te rymy twórcom raju robotniczo-chłopskiego. Twórczość Stefana Żeromskiego, hołubiona przez programy szkolne PRL-u, także nie była publikowana w całości, a jego dramaty "Róża", "Turoń" i "Ponad śnieg bielszym się stanę" nie ujrzały światła dziennego na oficjalnych scenach ludowej ojczyzny. Może dlatego, że ten zwany sumieniem narodu autor, z uporem maniaka rozdrapywał społeczne rany, by jak pisał, "nie zabliźniły się błoną podłości". Jedną z takich ran jest wspomnienie galicyjskiej rzezi, do której nawiązuje przypomniany przez Teatr Kameralny w Warszawie "Turoń" Stefana Żeromskiego. Napisany w 1923 roku utwór, ogranicza akcje do jednej lutowej

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Jak tańcował z panem chłop, czyli w Teatrze Kameralnym

Źródło:

Materiał nadesłany

Gość Niedzielny nr 49

Autor:

KAROLINA

Data:

08.12.1996

Realizacje repertuarowe