Czasu może nie starczyć, tyle jest do obejrzenia, czytania i słuchania. A apetyt rośnie w miarę jedzenia - pisz Anna S. Dębowska w Gazecie Wyborczej.
Jesteśmy w rozdarciu między poczuciem wolności i przymusu, większej prywatności, ale też obaw o przyszłość, niby-wakacji, w których niektórzy muszą zasuwać więcej niż normalnie. Ten stan rozdarcia, stan nie wiadomo czego, nie sprzyja uważnej lekturze, przynajmniej w moim przypadku, choć od dziecka nie mogę żyć bez książek. Ale nie daję się teraz tak łatwo porwać nurtowi lektury, wciągnąć w jej przestrzeń i czas, jest we mnie jakiś opór przed wielką, zagarniającą narracją. Z drugiej strony, uznałam, że to właśnie jest doskonały moment, aby wreszcie kupić mojej mamie "Księgi Jakubowe" Olgi Tokarczuk, o które tyle razy mnie pytała, lecz - w przeciwieństwie do mnie - nie czyta e-booków. Więc teraz ma "Księgi..." w pięknym wydaniu. Może i waszym rodzicom się przydadzą na długie godziny kwarantanny. Obłóż się książkami o Nowym Jorku A jednak daję się zagarnąć wartkiej opowieści Magdaleny Rittenhouse o historii Manha