EN

10.08.2011 Wersja do druku

Jak się robi teatr publiczny w Wielkiej Brytanii?

Teatr publiczny: ambitny, tani i kochany przez wszystkich. Utopia? Nie to londyński National Theater - pisze Joanna Derkaczew w Gazecie Wyborczej

"West End padnie następny!" - krzyczał jeden z zamaskowanych chuliganów, którzy w weekend wiwatowali wokół podpalonego sklepu w londyńskim Peckham. Rozrywkowe centrum Londynu zwane także "teatrlandem" to wymarzony cel dla tłumów, które od trzech dni plądrują ulice Londynu. Nastawiona na bogatych turystów dzielnica, gdzie w ponad 40 teatrach komercyjnych gości co roku około 13 mln widzów, symbolizuje wszystko, co stare, snobistyczne i konserwatywne. Zupełnie inaczej jest z National Theatre. Ten nowoczesny ośrodek koło mostu Waterloo łączy najlepsze cechy dotowanej instytucji państwowej, sprawnego przedsiębiorstwa i publicznego placu. Full service leasing Od kilkudziesięciu lat walczy o zaufanie widzów ze wszystkich grup społecznych. "Narodowy" nie oznacza tu "schludnie opakowanego dziedzictwa warstw rządzących". O jego misji dyrektor artystyczny sir Nicholas Hytner mówi: "Chcemy opowiadać historie, które pokazują zmiany dokonujące się w naszym n

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Jak się robi teatr publiczny w Wielkiej Brytanii?

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza nr 185 online

Autor:

Joanna Derkaczew

Data:

10.08.2011

Wątki tematyczne