NASZ TEATR jest straszliwie poważny i zasadniczy. Nawet te sceny, które powstały specjalnie i wyłącznie w tym celu, by nas bawić (mamy ich zresztą niewiele), robią karkołomne wysiłki, aby zabawa nie była za dobra, aby nikt nie posądził je o to, iż dowcip prezentują nie dosyć ambitny, a śmiech tylko dla śmiechu - bez drugiego czy trzeciego dna. Zazwyczaj przy tym te komediowe teatrzyki dysponują fatalnymi reżyserami i fatalnym zespołem - wiadomo bowiem, iż wszystko co do śmiechu, nie jest u nas w cenie i zawsze traktuje się to jako podejrzaną, drugorzędną literaturę. Wynika ów przykry fakt prawdopodobnie stąd, że jesteśmy narodem ponuraków, ale - czy rzeczywiście jesteśmy? Widząc jak ludzie łakną komedii lub kabaretu, jak potrafią się bawić, jeśli daje im się po temu jakąkolwiek szansę, sądzę, iż na tę opinię zapracowała jedynie część społeczeństwa. Niewielka, lecz, niestety, decydująca o repertuarze i urabiająca tz
Tytuł oryginalny
Jak sie bawić - to tylko na "Jak się kochać" (fragm.)
Źródło:
Materiał nadesłany
Przekrój nr 2023