"Pogłosy" Wita Szostaka w reż. Marka Fiedora i Tomasza Hynka we Wrocławskim Teatrze Współczesnym. Pisze
Katarzyna Mikołajewska w Gazecie Wyborczej - Wrocław.
Reżyserii "Pogłosów" we Wrocławskim Teatrze Współczesnym podjęły się aż dwie osoby: Marek Fiedor oraz Tomasz Hynek. Wybrali dla swojej pracy określenie "inscenizatorzy", co pozwalało sądzić, że na inscenizacji skupią szczególną uwagę. Ostatecznie tekst Wita Szostaka przysłonił cały spektakl, bo twórcom zabrakło pomysłu na wystawienie dramatu. "Pogłosy" to tekst niebanalny i wymyka się kategoryzowaniu, ale jego oryginalność nie jest na tyle znacząca, by mogła stanowić jedyną wartość spektaklu teatralnego. Debiutujący tym utworem jako dramaturg Szostak stworzył utwór pączkujący i mutujący. Proste zdania uzupełniane są o kolejne słowa, stając się coraz dłuższe i zmieniając znaczenia. Autor konsekwentnie bawi się językiem, choć "zabawa" nie jest najwłaściwszym określeniem, bo tematem dramatu jest przeżywanie żałoby i próba oswajania straty. Oparty w przeważającej części na powtórzeniach tekst zawiera niemal wyłącznie i