"Beatrix Cenci" w reż. Macieja Sobocińskiego w Teatrze im. Słowackiego w Krakowie. Pisze Justyna Nowicka w Rzeczpospolitej.
Gigantomania i przerost ambicji zgubiły twórców "Beatrix Cenci" w Teatrze Słowackiego w Krakowie. Inscenizacja miała uświetnić obchody 200. rocznicy urodzin patrona teatru. Tymczasem utwór Słowackiego nie wytrzymał konkurencji telewizyjnych gadżetów i niewydarzonych inscenizatorskich pomysłów. Szkoda, bo w tym rzadko grywanym dramacie tkwi fascynujący, filmowy wręcz potencjał. A tematy podejmowane przez Słowackiego brzmią niepokojąco współcześnie i wprost przywołują skojarzenia z jedną z najgłośniejszych afer ostatnich lat, sprawą "potwora z Amstetten" Josefa Fritzla. Bohaterką "Beatrix Cenci" jest córka rzymskiego patrycjusza, gwałcona i maltretowana psychicznie przez ojca. Doprowadzona do ostateczności decyduje się go zamordować. Zbrodnia jednak wychodzi na jaw, a "delatorem", jak pisze Słowacki, okazuje się ksiądz, który działa nie tyle w obronie prawdy, ile z zemsty za odrzucone uczucie. Historia jest autentyczna i była w swoim czas