Właściwie dzisiejsze młode pokolenie wbrew wszelkim uczonym wstępom historyczno-literackim odbierze "Mandragorę" Niccolo Machiavellego jednoznacznie. Jest to po prostu recepta na tzw. podryw. W tym też kierunku poszła inscenizacja spektaklu w Teatrze Kameralnym we Wrocławiu. W przekonaniu owym utwierdzają stylowe co prawda, ale oczywiste w swe) wymowie kanzony Andrzeja Waligórskiego śpiewane przez Małgorzatę i Jacka Samborskich. Starsze pokolenie potraktuje może temat bardziej dociekliwie i główny wątek zamknie w odpowiedzi na pytanie: Jak uwieść cudzą żonę. Trochę rozczaruje się gdy stwierdzi, że możliwe jest to tylko wtedy, gdy ów mąż jest mocno w leciech posunięty. Nieliczni prawdopodobnie zajmą się sprawą najistotniejszą, choć także odległą od czasów nam współczesnych: poglądem Machiavelliego na temat człowieka i jego poczynań. Ten wybitny humanista rodem z Florencji przeszedł do historii jako apologeta obłudy i podstępu, pod warunkiem
Źródło:
Materiał nadesłany
"Słowo Polskie" nr 74