EN

1.10.2011 Wersja do druku

Jak Pies Coetzeego/Lensa/ Kleczewskiej opera kaleka

Oscylacja: od cierpienia do ironii Operowy spektakl Mai Kleczewskiej otwiera seria projekcji. Kurtyna nie idzie w górę, lecz zamienia się w ekran, prze­strzeń kreowania kolażowych pejzaży. Mimo pozoru realności świata, trudno odróżnić krajobraz od mrocznego tunelu pro­wadzącego w porządek surrealny, w rejony podświadomości. Może poruszamy się po samotnej drodze w ciemności, za niewidocznym cieniem rowerzysty Paula Raymenta, główne­go bohatera "Slow Man", powieści Johna Maxwella Coetzeego, która stała się podstawą libretta ułożonego przez samego pisarza do muzyki Nicholasa Lensa. Uczestniczymy zatem w momencie poprzedzającym wypadek, który spowodował tragedię głównego bohatera - utratę nogi. Z drugiej jednak strony, wąskie pasmo ścieżki staje się wizyjną metaforą drogi, podążania, życiowej wędrówki, przypadkowego błądzenia w mroku. Uwertura, a następnie pierwsza aria głównego bohate­ra, rozgrywają się na tle obrazów symulującyc

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Jak Pies Coetzeego/Lensa/ Kleczewskiej opera kaleka

Źródło:

Materiał nadesłany

Didaskalia Gazeta Teatralna nr 10

Autor:

Katarzyna Fazan

Data:

01.10.2011

Realizacje repertuarowe