Mit dobrej rozrywki legł w gruzach. Jubileuszowe przedstawienie to tylko czysta formalność - o "Powróćmy jak za dawnych lat" w reż. Krzysztofa Jaślara w Teatrze Syrena pisze Dominik Ferenc z Nowej Siły Krytycznej.
W czasach, gdy popularne stały się wielkie medialne show takie jak nie mająca nic z przebojowości "Przebojowa noc" czy charakteryzujący się brakiem umiejętności śpiewania program "Jak oni śpiewają", swój 60-siąty jubileusz przeżywa Teatr Syrena. Jubileuszowa gala doskonale wpisuje się w konwencję tanich i głupawych rozrywek dla mas, stając się tym samym mało atrakcyjna. Jubileusz rządzi się swoimi prawami z reguły musi być rozmach, przepych i pełno scenicznego efektu - przedstawienie "Powróćmy jak za dawnych lat" ma to wszystko i niestety swoim rozmachem męczy widza. Jubileuszowy spektakl poświęcony został pamięci założyciela Teatru Syrena - Jerzego Jurandota - poety, dramaturga, satyryka. Teatr Syrena powstał w Łodzi w roku 1945. Jako że w skład zespołu wchodzili sami warszawscy artyści zdecydowano przenieść teatr do stolicy. Swoje właściwe miejsce Syrena odnalazła w Warszawie przy ulicy Litewskiej 3 w dawnym budynku ujeżdżalni dla koni.