Obiegowe wyobrażenie o przedstawicielach różnych narodów nieraz już były tematem eksploatowanym przez humorystów. Francuzi dokuczają Anglikom, Anglicy Francuzom, ci i owi przypinają łatki Włochom, zdarzają się żarty i na nasz temat. Ale najlepiej chyba jest, kiedy sami z siebie żartujemy i inne nacje czynią to samo w stosunku do siebie. Przynajmniej jest okazja poznać rysy charakterystyczne danego społeczeństwa jego tradycje i kulturę życia codziennego. Nic więc też dziwnego, że komedia "Jak obrabować bank" napisana przez włoskiego pisarza, Samy Fayada, nawiązująca do cech narodowych mieszkańców Neapolu, zbudowana na zręcznym, ale i jednocześnie absurdalnym pomyśle, zdobyła sobie powodzenie w wielu teatrach zagranicznych. Neapolitańczycy w tej komedii nie odbiegają wprawdzie od tych wyobrażeń, które już dawniej ugruntował film, literatura, a nawet tradycja teatralna. W zasadzie nic nowego się o nich nie dowiaduje
Tytuł oryginalny
Jak obrabować bank
Źródło:
Materiał nadesłany
Głos Robotniczy nr 225