EN

1.02.1991 Wersja do druku

Jak mnie grać

Na wtorkowym spotkaniu w warszawskim Teatrze Studio Janusz Głowacki mówił o pol­skich i zagranicznych insceni­zacjach swoich sztuk. W tea­trze polskim - oświadczył - miałem na ogół pecha. Gdy Powszechny wystawił "Kopciucha", wyszedł z tego społecznie zaangażowany, interwencyjny spektakl. Gdy Stary Teatr przy­gotował polską prapremierę sztuki "Fortynbras się upił", zrobił ją i zagrał jak kabaret. Potem Tadeusz Nyczek napisał w "Gazecie Wyborczej", że tak nudnej i źle skonstruowanej sztuki dawno nie było. Gdyby ta recenzja dotarła do Stanów, byłbym skończony - zażarto­wał Głowacki. W Polsce wiele nieporozumień wynika stąd, że rzeczy śmiesz­ne są śmiesznie grane, w do­datku we wszystkim musi być aluzyjność, polityczna lub spo­łeczna krytyka. Błagam - po­wtarzał parokrotnie Głowacki - grajcie mnie poważnie! Jeśli z moich sztuk chce się robić strasznie śmieszne komedie, nic z nich nie wyjdzie. Głowacki porównując stale insceniza

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Jak mnie grać

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza nr 27

Autor:

Agnieszka Dajbor

Data:

01.02.1991

Realizacje repertuarowe