Nie robimy dramatu kostiumowego. Sztuka ma dotykać rzeczywistości wokół nas. To nie jest zwykły spektakl. Chcę pokazać, że to nie król jest zły, ale to dwór takim go czyni - powiedział reżyser Jacek Głomb o swojej inscenizacji "Ryszarda III" na bydgoskiej scenie. Jest to duże przedsięwzięcie, w które oprócz aktorów zaangażowano także studentów Akademii Muzycznej. - Najważniejszą sprawą tego spektaklu jest opowieść o dworze, o tym, że to dwór czyni króla - zdradza Jacek Głomb ideę swej adaptacji. - Nie jest tylko tak, że król jest zły i zabija. To my czynimy zło i jesteśmy za nie odpowiedzialni. Codziennością naszego bytu, naszego postępowania tworzymy mechanizm, który umożliwia zło. Reżyser chce w swoim spektaklu mocno zaakcentować kontekst społeczny i polityczny. - Ceremonie, narady, koronacje, bale i bankiety, walka o władzę, koterie, zmieniające się koalicje, koniunkturalność bohaterów - wszystkie te element
Tytuł oryginalny
Jak król rządzi na dworze
Źródło:
Materiał nadesłany
Gazeta Wyborcza-Bydgoszcz nr 13