EN

9.10.1965 Wersja do druku

Jak Krasiński widział rewolucję

Hrabia Zygmunt na starość był wstecznikiem, za młodu katastrofistą. Zresztą już za młodu pisał: "poza arystokracją nie ma nic w Polsce, ani talentów, ani światła, ani poświęcenia. Nasz stan trzeci jest niczym, nasi chłopi są maszynami. My jedni stanowimy Polskę". Za młodu zdawał sobie jednak sprawę z nieodwracalnego zwycięstwa sił postępu: "Radykalizm poniesie nas, by nas obalić i zetrzeć z ob­licza ziemi" - i za młodu uogromniał swój strach do prze­czucia ogólnej katastrofy "jakowaś klęska olbrzymia zbliża się ku światu". Tak zwierzał się ojcu, przed którego męską ener­gią i stanowczością jego mięk­ka, masochistyczna natura ko­rzyła się zawsze. "Nieboska Komedia" jest wyrazem tych przekonań i obaw wzburzonego feudala. Jakie uczucia w niej dominują? Prze­rażenia i nienawiści. Przeraże­nia przed tym, co musi nastą­pić - Krasiński rozumiał i u-znawał, że nastąpić musi - i nienawiść do tych, których o wielką inspiracj

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Jak Krasiński widział rewolucję

Źródło:

Materiał nadesłany

Autor:

JASZCZ

Data:

09.10.1965

Realizacje repertuarowe