"Bat Yam" w reż. Yael Ronen w Teatrze Współczesnym we Wrocławiu. Pisze Paulina Dreslerska w portalu g-punkt.pl.
Trudno jest mówić o Holocauście. Szczególnie po latach, gdy na fali wzajemnych oskarżeń świat wciąż szuka winnych. Z tego przerażającego letargu próbuje nas wyrwać polsko - izraelski projekt Bat "Yam/Tykocin". "Bat Yam" [zdjęcie z próby]wyreżyserowała we Wrocławiu Yael Ronen, "Tykocin" zrealizował w Tel Awiwie Michał Zadara. Dwóch reżyserów stworzyło dwa zupełnie różne spektakle. Połączone. "Bat Yam" to spektakl aktorski. Każda postać ma tu wyraźnie zarysowany charakter. Reżyserka przedstawia nam rodzinę Jakuba Kozicza - Żyda, który cudem uniknął śmierci w czasie eksterminacji tykocińskich Żydów. Po latach za namową syna, wraz z rodziną wraca do Tykocina, by odzyskać majątek. Nigdy nie opowiadał dzieciom historii swego życia. Jest zamknięty w sobie i małomówny. Mimo to rodzina jest przekonana, że zna przeżycia dziadka i z nimi się identyfikuje. Najbardziej zawzięta jest jego wnuczka Nili (Ewelina Paszke-Lowitzsch) zaborczo