EN

18.11.2016 Wersja do druku

Jak i z kim Anna Seniuk przeskoczyła Sukiennice

- Czasem jedno wypowiedziane przez jakąś osobę zdanie, albo poznanie kogoś, raptem zmienia naszą przyszłość o 180 stopni. Kiedy zdecydowałam się zdawać do szkoły aktorskiej, nie miałam świadomości, jak to aktorstwo będzie tak naprawdę wyglądać - mówi Anna Seniuk, aktorka Teatru Narodowego w Warszawie.

Potrafi być stanowcza, nieprzewidywalna, uparta i szalona. Rozmowa z Anną Seniuk i jej córką Magdaleną Małecką-Wippich, autorką książki "Nietypowa baba jestem". Łatwo się zwierzać córce? Anna: Bardzo trudno. Bo nie można oszukiwać. To osoba, która mnie dobrze zna. Tu musi być prawda i tylko prawda. Kręcenie, uciekanie od tematu nie wchodzi w grę. Magdalena: Kreacja aktorska nie wchodzi w grę. Anna: Długo się broniłam przed tego typu propozycjami. Już wszyscy moi koledzy wydali po kilka książek, a ja trwałam w uporze, że nie. Jestem osobą introwertyczną. Trudno mi się otworzyć nawet przed najbliższymi. A co dopiero męka rozmów z osobą kompletnie obcą! Wreszcie wpadłam na pomysł, że to nie będzie dziennikarka, tylko osoba, z którą porozmawiam na innej płaszczyźnie. Córka długo się broniła. A ja miałam wrażenie, że to Pani uciekała przed córką. Magdalena: To było później. Bo najpierw mama długo namawiała mnie na napisani

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Jak i z kim Anna Seniuk przeskoczyła Sukiennice

Źródło:

Materiał nadesłany

Polska Gazeta Krakowska nr 269

Autor:

Katarzyna Janiszewska

Data:

18.11.2016