"Kilka scen z życia. Według Płatonowa" w reż. Anny Gryszkówny w Teatrze Dramatycznym w Warszawie. Pisze Piotr Zaremba w Teologii Politycznej.
W "Płatonowie" jest wszystko, co ekscytowało Czechowa. Oblepiająca człowieka prowincja, nuda. Nonsens wymuszonego życia towarzyskiego, wódka, nieszczęśliwe zakochania. Nie wszystko zostało w adaptacji, ale reżyserka lojalnie przestrzegała. Gdybyż pozwoliła aktorom grać nieco spokojniej. Dedykuję Wojciechowi Tomczykowi W filmie Woody'ego Allena "Celebrity" jest scena marginalna, ale ogromnie śmieszna. Główny bohater grany przez Kennetha Branagha daje się namówić na nocny trójkącik z rozkapryszonym gwiazdorem (Leonardo di Caprio) i jego towarzyszką uciech. Rano odkrywa, że jest w łóżku hotelowym już tylko z nią. Na pytanie, czym się zajmuje, dziewczyna odpowiada: "Jestem pisarzem. Znasz Czechowa?" Przez chwilę mamy wrażenie, że doszło do jakiegoś cudu. Ale dama dodaje: "Piszę tak jak on". Płacząc przy słowach Soni To odzwierciedlenie renomy, jaką Czechow cieszył się, i chyba wciąż cieszy na Zachodzie, także w Stanach Zjednoczon