"Jezioro" Michaiła Durnienkowa w reż. Yany Ross w TR Warszawa. Pisze Anna Galewska w Teatraliach.
Nuda, marazm i nienasycenie. To triada, która rządzi dramatem "Jezioro" Michaiła Durnienkowa. Polską prapremierę sztuki możemy oglądać w TR Warszawa w reżyserii Yany Ross. Durnienkow portretuje względnie dobrze sytuowanych mieszczan, którzy jak gdyby nigdy nic biorą udział w apokalipsie. Unicestwienie dzieje się mimochodem, bez dramaturgii, napięcia, strachu. Konstrukcja dramatu zbudowana jest wokół spotkania znajomych nad jeziorem. Stabilizacja nie gwarantuje szczęścia, każdy z bohaterów żyje w niedosycie, nienasyceniu i niespełnieniu, zmaga się z mniejszym lub większym problemem. Widz dowiaduje się o tym za pomocą introspekcji wplecionych w treść dramatu. Poszczególne postaci ukazywane są w prywatnych sytuacjach - w przestrzeni własnego domu, wśród najbliższych, podczas sesji u psychologa. Introspekcje zostały wyraźnie oddzielone od przebiegu akcji. Ich pojawienie się sygnalizuje zmiana barwy światła na niebieską. Pozostali aktorzy znajduj�