EN

6.02.2017 Wersja do druku

Jak dyrektor Morawski zarządza teatralną FC Barceloną, czyli tragifarsa w Teatrze Polskim

Konflikt w Polskim przybierał już postać komedii i tragedii, filmu akcji i thrillera, a nawet porno. Teraz wszedł w fazę tragifarsy. Miejmy nadzieję, że to faza finałowa - pisze Jędrzej Słodkowski w Gazecie Wyborczej.

Prezes FC Barcelony - po wygaśnięciu kontraktu krnąbrnego, nielubianego przez siebie, ale skutecznego trenera - zatrudnia na to stanowisko eksperta od siatkonogi. Ten rozwala zgraną, uskrzydloną sukcesami drużynę: jednych piłkarzy wyrzuca, inni nie wytrzymują i odchodzą sami. Idzie na wojnę z legendarnym kapitanem jedenastki, wiernymi kibicami i środowiskiem piłkarskim z Katalonii, Hiszpanii i Europy, które w zdumieniu przygląda się postępującej demolce. Gdy zagrożone są pucharowe występy klubu, geniusz taktyki ujawnia swą myśl szkoleniową: FC Barcelona w ogóle nie potrzebuje własnych piłkarzy! Dlaczego ten scenariusz nigdy się nie zrealizuje? Bo w Katalonii nie obowiązuje kultura zarządzania la PSL i PiS. To właśnie reprezentant pierwszej partii (wicemarszałek województwa dolnośląskiego ds. kultury Tadeusz Samborski) z przyjacielską pomocą ministra z drugiej (Piotr Gliński) usadzili na stolcu dyrektorskim Teatru Polskiego we Wrocławiu - nasze

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Jak dyrektor Morawski zarządza teatralną FC Barceloną, czyli tragifarsa w Teatrze Polskim

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza online

Autor:

Jędrzej Słodkowski

Data:

06.02.2017