Jest to duże przedsięwzięcie, w które oprócz aktorów zaangażowano także studentów Akademii Muzycznej. - Nie robimy dramatu kostiumowego. Sztuka ma dotykać rzeczywistości wokół nas. To nie jest zwykły spektakl. Jest głosem w sprawie społecznej. W "Ryszardzie" interesuje mnie to, co polityczne i społeczne. Chcę pokazać, że to nie król jest zły, ale to dwór takim go czyni - zdradził reżyser Jacek Głomb. W bydgoskiej realizacji reżyser skoncentrował się na mechanizmach, które powodują ludźmi i które sprawiają, że żyjemy w takiej a nie innej rzeczywistości. - Interesują nas ceremonie, koronacje, życie dworu, czyli pewnej zbiorowości. Wszystko to, co sprawia, że świat jest właśnie taki. Nie traktujemy zaś "Ryszarda" jako monodramu - komentował Głomb. Dlaczego akurat Szekspir? Od lat świat się nie zmienia. Okazuje się, że o współczesności można opowiadać także twórczością mistrza ze Stratford. Sztuka ma uświadomi�
Tytuł oryginalny
Jak dwór zmienia króla
Źródło:
Materiał nadesłany
Gazeta Wyborcza-Bydgoszcz nr 11